Inspirujący, subiektywny blog muzyczny, bo: muzyka mnie napędza, daje siłę do działania i nie pozawala się zatrzymać. Znajdziesz tu codziennie nową porcję utworów, z którymi łączy się osobna historia. Utworów, dzięki, którym teraźniejszość, przeszłość i przyszłość nabierają całkiem innego wymiaru
Wracam z muzyką początku lata, o czym pisałam tutaj. Jeżeli potrzebujecie fajnego brzmienia, które pozytywnie Was nakręci, przedstawiam Wam Los Hermanos, prosto z Brazylii. Panowie prezentują przyjemny indie rock, w którym nie zabraknie specyficznego południowoamerykańskiego klimatu. Dla mnie w sam raz na lato:)
Moda na lata 90 wraca. Od reaktywacji niegdyś znanych marek takich jak Frugo, 10,5 czy EB, poprzez modę, na muzyce kończąc. Nie ukrywam, że ten właśnie okres darzę szczególnym sentymentem i z radością przyjmuję powroty na scenę artystów takich jak np. Edyta Bartosiewicz, która była w tamtym okresie ikoną polskiego rocka i pozostaję nią do dzisiaj. Próżno szukać dziś na polskiej scenie muzycznej (może poza kilkoma wyjątkami) wokalistki, która łączy w sobie niesamowity talent wokalny, sceniczną wrażliwość i łatwość pisania tekstów piosenek, które na zawsze pozostają w umysłach słuchaczy.
Dziś wieczorem skacząc po telewizyjnych kanałach, natknęłam się na występ właśnie Edyty Bartosiewicz w ramach Opolskiego Festiwalu. Zaśpiewała dwie piosenki: Ostatni i Skłamałam w towarzystwie Polskiej Orkiestry Radiowej. Jak zwykle było nastrojowo i magicznie. Zaczęłam się wtedy zastanawiać jacy polscy artyści, którzy królowali na polskiej scenie mogliby wrócić na scenę lub do lat swojej świetności.
Pierwsi, którzy przyszli mi na myśl to ONA, , Varius Manx z niezłą wokalistką i dobrymi tekstami piosenek czy De Mono.
Jeżeli chodzi o Varius Manx, to miałam przez chwilę nadzieję na udany powrót singlem Przebudzenie, do którego tekst napisała stara dobra znajoma Roberta Jansona - Anita Lipnicka, ale na tym jak na razie to, co dobre się skończyło.
Jak zwykle fason trzyma Kasia Nosowska z zespołem Hey, którzy nieprzerwanie trwają na polskiej scenie od ponad 20 lat. Do swoich rockowych korzeni zdaje się powracać Kasia Kowalska płytą Kowalska - Ciechowski - Moja Krew.
Nieźle, choć bez Artura Rojka radzi sobie Myslovitz. Zespół wydał w 2013 roku płytę 1.577, która została ciepło przyjęta przez krytyków.Czy brakuje jeszcze kogoś? Zapewne. Miejmy nadzieje, że powrotów będzie więcej. A tymczasem chyba mój ulubiony Edyty Bartosiewicz - Sen. Dobranoc.
Lato w pełni. Połowa czerwca. Lubię ten czas, bo to oznacza przypływ dobrej muzyki kipiącej letnim optymizmem. Przez najbliższe miesiące chciałabym takich utworów wstawiać jak najwięcej.
Zaczynam od Kyko - Animals. Kawałek, który na dobre zagościł w moim odtwarzaczu i okupuje pierwsze miejsce osobistej listy przebojów. Idealny na lato, wakacyjne wypady.
Przede mną podróż do Chorwacji i nie wyobrażam sobie, żeby Kyko mi w niej nie towarzyszyli.
Z resztą sami posłuchajcie tej kapeli spod znaku indie pop i nabijcie im trochę wyświetleń na YT, bo jest ich jak na razie nieco ponad 6 500 (sic!). Są tego warci.
Krótko i zwięźle, bo wiele pisać nie trzeba. Na TĘ piosenkę trafiłam przed chwilą przy okazji oglądania trailera z najnowszego Wiedźmina 3 - Dziki Gon. Świetna. Hipnotyzująca.
Nie ma co - CD Projekt wie jak stworzyć świetne gry i klimatyczne trailery.
W tle - Ben Howard - Oats In The Water, którego głos w pierwszej chwili przyniósł mi na myśl Eda Sheeran-a. Po raz kolejny - genialne.
Uwielbiam podróżować. W sumie nic odkrywczego, prawie każdy to lubi. Podróżuję z ogromną przyjemnością jednak nie tylko z tak oczywistych powodów jak poznawanie nowych ludzi, kuchni, języka itp. Będąc za granicą, lubię wsłuchiwać się we wszystkie otaczające mnie dźwięki, melodie, których najprawdopodobniej nie miałabym szansy usłyszeć będąc w Polsce.
Pomimo tego, że w Europie muzyka z tak zwanego głównego nurtu niczym się od siebie nie różni. Słucha się tych samych utworów, tych samych wykonawców, to zdarza się, że przyjeżdżasz z wakacji z głową pełną muzyki, która zostanie z Tobą przez kolejne lata, albo przynajmniej do następnych wakacji. Tak też bywa ze mną.
Przechadzając się ubiegłego lata po Placu Plebiscytu (Piazza del Plebiscito) w Neapolu, usłyszałam kilka dźwięków piosenki, która na tyle utkwiła mi w pamięci, że przez kolejne miesiące starałam się poznać jej tytuł. Udało się niedawno. Mimo, że utwór utrzymany jest w popowej stylistyce, naprawdę wpada w ucho.
Logico pochodzi z piątego albumu Cesare Cremoniniego o tym samym tytule. Krążek wydany w 2014 został dobrze przyjęty we Włoszech, pokrywając się platyną w styczniu tego roku. Tytułowy singiel długo gościł na pierwszych miejscach list przebojów w Italii, bijąc rekordy popularności.
Jestem kibicem piłki nożnej. Zapalonym. Staram się oglądać wszystkie najważniejsze piłkarskie rozgrywki. Liga Mistrzów, Liga Europy, Mistrzostwa Świata, Mistrzostwa Europy, ligi zagraniczne, nawet Ekstraklasę czasem obejrzę. Mam to od dziecka. Zainteresowanie futbolem wydaje mi się być czymś naturalnym. Może dlatego, że wychowałam się wśród samych facetów.
Kiedyś nie wspominałam o tym, że piłką nożną się interesuję, bo było to uznawane, szczególnie przez żeńską część moich znajomych, za karygodne wynaturzenie. Jednak z czasem stwierdziłam, że nie ma czego ukrywać?
Z facetami zawsze mam o czym porozmawiać, w FM-a mogę zagrać.
Oglądając zapowiedź majowej, sportowej ramówki nc + (sportowe hity maja), wpadł mi w ucho fragment muzyczny wykorzystany w klipie.
Nie spodziewałam się, że tak spokojny utworek można wykorzystać w zapowiedzi sportowej ramówki. Jednak pomysł okazał się trafiony. Od razu zabrałam się za szukanie wykonawcy.
The Dance is Over - Ben Cocks ft. Nikisha Reyes,
to nie pierwsze pierwsza piosenka, którą odkryłam dzięki sportowym kanałom nc+. Jak widać (a raczej słychać), warto zakochać się w futbolu. Tym bardziej, że finał Ligi Mistrzów w Berlinie zbliża się wielkimi krokami.